23-letnia policjantka, której personaliów nie ujawniono pracowała na komisariacie w Kirowie w Zachodniej Rosji. Niestety, to nie ze strony przestępców spotkało ją coś strasznego, a własnych przełożonych i kolegów z pracy.
Do zdarzenia doszło w październiku 2018 roku. Kobieta wraz z trzema kolegami piła alkohol po służbie. W pewnym momencie mężczyźni rzucili się na 23-latkę, obezwładnili i zrobili z nią coś strasznego. Coś co zniszczyło całe jej życie.
23-latka została zgwałcona przez wszystkich trzech swoich kolegów. Mężczyźni nie mieli dla niej żadnej litości. Być może liczyli, że będzie milczeć, bowiem wszyscy byli znaczniej wyżej postawieni w hierarchii od niej. Znamy ich personalia: to Edward Matwiejew, Sałat Galijew oraz szef wydziału migracji Paweł Jaromczuk.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Jackowski WIE kiedy odejdzie JAROSŁAW KACZYŃSKI. Padają bardzo MOCNE słowa!
Dwaj pierwsi zostali skazani na 7 lat więzienia, zaś Jaromczuk na 6. Poza tym muszą wypłacić pokrzywdzonej aż 3 miliony rubli zadośćuczynienia, czyli około 185 tys. złotych. Cała rozprawa nie była jawna ze względu na to, że w jej trakcie padało wiele bardzo drastycznych i intymnych szczegółów. Wymiar sprawiedliwości tak samo dbał o prywatność i anonimowość ofiary, której dane do tej pory nie zostały podane.
Gwałciciele wkrótce trafią do któregoś z więzień lub kolonii karnych rozsianych po całej Rosji. I jako policjanci nie będą mieli tam łatwego żywota. Dlatego 7 lat w takich warunkach może im się znacznie bardziej dłużyć…