“Dziewczyny może za bardzo panikuję, ale teraz dużo się mówi o tym zabójczym wirusie z Chin i teraz dopiero pomyślałam, że zamówiłam kilka rzeczy z Chin z Aliexpress i się trochę obawiam” – tak wpis pojawił się na jedym z for internetowych. Czy faktycznie jest się czego bać?
Bardzo wielu Polaków robi zakupy w Chinach. Brzmi to nieco niedorzecznie, ale ilość rzeczy, jakie zamawiamy na Aliexpress jest naprawdę ogromna. Zaraz po tym, jak do Polski dotarły pierwsze informacje na temat nowego rodzaju koronawirusa, pojawiły się i pełne wątpliwości internetowe wpisy.
Czytaj także: Allegro wprowadza zmiany. Koniec zakupów za grosze?
Wirus opanuje świat przez… Aliexpress?
Sprawą jako pierwsze zajęły się rosyjskie media. Rosja jest największym rynkiem zbytu dla towarów oferowanych na aliexpress, nie ma więc nic dziwnego, że tam takie plotki pojawiły się jeszcze wcześniej. Zgodnie z oświadczeniem rosyjskiego oddziału Aliexpress, nie wykryto żadnego zagrożenia wirusem w paczkach wysyłanych poza granice Chin.
Czytaj także: NETFLIX: nowości i kontynuacje klasyków! Co nowego w 2020?
Chiński gigant zapewnia, że bezpośredni kontakt z towarami czy opakowaniami pochodzącymi z Chin nie stanowi żadnego zagrożenia dla ludzi. Galina Kożewnikowa, kierowniczka Katedry Chorób Zakaźnych na rosyjskim Uniwersytecie Przyjaźni Narodów uważa, że: “Zazwyczaj wirus żyje w środowisku zewnętrznym tylko przez kilka godzin. Prawdopodobieństwo, że mutuje i staje się bardziej stabilny, jest niezwykle niskie”. Poza tym zapewniono, że sytuacja związana z rozprzestrzenianiem wirusa jest nieustannie kontrolowana przez chińskie służby sanitarne. Wszystkie środki bezpieczeństwa są zatem zachowane i w zasadzie nie mamy się czego obawiać.
Czytaj także: Dramatyczna kontuzja w Premier League! Złamany kręgosłup gwiazdy Manchesteru United
Obawy są uzasadnione
Z drugiej jednak strony są produkty, których powinniśmy unikać. Specjalista w dziedzinie wirusologii z Rosyjskiej Akademii Nauk, Michaił Szczełkanow stwierdził, że: “Małe kropelki z wirusem, które powstają podczas kaszlu i kichania, osiadają na artykułach gospodarstwa domowego, a osoba dotykająca ich może równie dobrze zostać zarażona”. Główny inspektor sanitarny Kazachstanu również ostrzega przed zakupami z Chin: “Lepiej nie zamawiać artykułów spożywczych z Aliexpress. Nie wiadomo, w jakich warunkach są transportowane czy przechowywane. Koronawirus potrzebuje 37 stopni Celsjusza, żeby rozmnażać się i funkcjonować. Wirus żyje w organizmach ssaków, przede wszystkich stałocieplnych. Bez tego nie przeżyje. Przesyłki nie są sprawdzane pod tym względem, dlatego warto zrezygnować z zakupu podobnych produktów z Chin”.
Czytaj także: Dwóch nowych kandydatów na prezydenta! Wśród nich Liroy i…
Wydaje się więc, że przesyłki potrzebujące miesiąca lub dwóch, by dotrzeć do Polski, nie są zagrożeniem. W takich warunkach wirus nie ma prawa przetrwać – pod warunkiem, że w przesyłce… nie ma zwierząt.