Były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego twierdzi, że Mariusz Kamiński (były szef CBA) oraz Maciej Wąsik (wiceszef tej służby) wywierali na niego naciski w sprawie rozpracowania Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich.
Nagrania kompromitujące byłego szefa i wiceszefa CBA ujawnione zostały przez “Superwizjer”. Sprawa dotyczy tzw. “willi Kwaśniewskich”. Agent Tomek ujawnił, że to przełożeni kazali mu sporządzić notatki w taki sposób, aby “wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich”. Miała to być część majątku ukrywana przez parę prezydencką.
Czytaj także: Tadla ostro o Holeckiej: “Nie wie, co to kręgosłup moralny”
W związku z niezgodnością notatek agenta Tomka z zeznaniami świadków, którzy zaprzeczali, aby mówili mu kiedykolwiek, że willa należy do Kwaśniewskich, potrzebna była konfrontacja. Do nagrań z jednej z takich czynności dotarł “Superwizjer”.
Są one (zeznania – red.) wynikiem rozkazów i poleceń (…) od Mariusza Kamińskiego (w latach 2006-2009 szef CBA – red.) i Macieja Wąsika (w latach 2006-2009 zastępca szefa CBA – red.) w zakresie prowadzenia przeze mnie czynności operacyjnych oraz sporządzanej przeze mnie dokumentacji, to jest taki sposób, że miałem wytworzyć przeświadczenie, że dom w Kazimierzu Dolnym należy do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Ja osobiście takiego przeświadczenia nigdy nie powziąłem, a moje notatki i złożone zeznania są efektem nacisków ze strony moich byłych przełożonych, a pan, który siedzi obok mnie (Andrzej K. – przyp. red.), przytoczonych słów nie wypowiadał – stwierdził Tomasz Kaczmarek podczas jednej z konfrontacji.
Czytaj także: „Komunista z nazistą zawsze się dogadają”. Kontrowersyjny spot usunięty
Akcja czysto polityczna
Sprawa okazała się więc być motywowana czysto politycznie. Agent Tomek potwierdził prawdziwość swoich słów, a do ujawnionych rewelacji odniósł się także Aleksander Kwaśniewski:
Jestem i zaskoczony, i niezaskoczony. Niezaskoczony dlatego, że potwierdza to moją wiedzę i przekonanie, że to jest akcja czysto polityczna, że bodajże od roku 2007 – już 12 lat mamy za sobą – chodzi głównie o to, żeby mnie i żonę umoczyć (…) w tę sprawę. Zaskoczeniem jest to, że pan Kaczmarek zdecydował się o tym, ze wszystkimi konsekwencjami prawnymi, opowiedzieć. To jest rzeczywiście niespodzianka.
Natomiast w odpowiedzi na pytanie reportera czy para prezydencka została kiedykolwiek przesłuchana w tej sprawie, Aleksander Kwaśniewski stwierdził: “Nie. Przez te 12 lat nie. Tu chodzi o to, żeby sprawa się toczyła. Chodzi o to, żeby można było tych metod operacyjnych używać dalej”.
Czytaj także: Harcerz i ministrant “chłonący idee”. Jakim dzieckiem był Andrzej Duda?
Cały ten proceder miał miejsce już za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, a sama akcja była jedną z najdroższych w historii CBA. Co ciekawe, Mariusz Kamiński został skazany w tzw. “aferze gruntowej”, ale zanim wyrok się uprawomocnił – uzyskał ułaskawienie od prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz całe środowisko opozycyjne oczekuje wyciągnięcia konsekwencji wobec Mariusza Kamińskiego, który obecnie pełni funkcję szefa MSWiA.