Pytanie o anielskie ruchańce padło w teleturnieju „Milionerzy”.
Sama nazwa ruchańce może kojarzyć się z różnymi czynnościami. Ale jeśli do tego dodamy przymiotnik „anielskie”, to wątpliwości co do znaczenie tego określenia są jeszcze większe.
Kłopotliwe pytanie
Pytanie jakie padło w Milionerach brzmiało:
„Znane na Warmii anielskie ruchańce to:
A: wiejskie potańcówki
B: ludowe skrzypce
C: buduarowe zabawy
D: drożdżowe racuchy”
I tak naprawdę dla osoby nieobeznanej z tematem, ruchańce mogłyby być którąkolwiek z opcji.
Zobacz też: Żona Janusza Korwin – Mikke przyznała: Mąż BIJE…
Trzy koła
To dlatego uczestnik teleturnieju prowadzonego przez Huberta Urbańskiego – Wojciech Lipiński z Krosna, wykorzystał aż trzy koła ratunkowe. Najpierw zadzwonił do taty, który sugerował wybór opcji – ludowe skrzypce.
To jednak nie przekonało pana Wojciecha, poprosił więc o kolejne koło ratunkowe. Po odrzuceniu dwóch błędnych odpowiedzi pozostały – buduarowe zabawy i drożdżowe racuchy.
Uczestnik nadal nie był pewien odpowiedzi, więc zastosowano trzecie koło ratunkowe i zagłosowała publiczność. Jak widać, widzowie wiedzieli czym jest ów anielski obiekt, bo aż 70% wskazało na racuchy. Pan Wojciech wybrał więc tę odpowiedź i była to słuszna decyzja.
Anielskie RUCHAŃCE – Co to jest?
Anielskie ruchańce to rodzaj drożdżowych racuchów smażonych na głębokim tłuszczu. Te pulchne placuszki swoją nazwę zawdzięczają miejscowości Aniołowo k. Pasłęka. Druga część nazwy uzasadniona jest tym, że racuchy ruszają się w trakcie smażenia. Czyli pochodzi od słowa „ruchał”, co w gwarze znaczyło „ruszał, poruszał”.
Czytaj także: Idiotyczna ŚMIERĆ. Kobieta ZMARŁA z powodu CIASTA!
fot. https://www.facebook.com/czaple.wies/
https://www.instagram.com/huberturbanski_official/