Pracując na planie produkcji osoba była blisko całej sytuacji i nie widzi nic dziwnego w zachowaniu Bednarka. Informator Pudelka twierdzi, że wynikało ono tylko i wyłącznie z charakteru i osobowości Bednarka.
„Nie zostałby wypuszczony na wizję, gdyby zauważano, że coś jest nie tak z jego zachowaniem”
– twierdzi osoba z produkcji The Voice of Poland.
Co więcej, wygląda na to, że odpowiedzialni za show, są ogółem bardzo zadowoleni z postawy muzyka w tym sezonie programu. Był to jego debiut w takiej roli i wielu widzów krytykowało go nie tylko za finał, ale za całokształt. Ich zdaniem Kamil Bednarek nie miał w sobie „tego czegoś”, co pozwala być dobrym nauczycielem i mentorem dla uczestników programu.
Producenci są ogólnie bardzo zadowoleni z całej czwórki jurorów. Kamil może nie ma idealnej dykcji telewizyjnej, ale jest prawdziwy, a co do soboty, to być może fakt, że jego podopieczny odpadł jako pierwszy, też nieco wybił go z rytmu. A to, że najbardziej śmieszą go jego własne żarty, to raczej norma
– kwituje informator Pudelka.
A Wy co myślicie o całej sytuacji? Czy te tłumaczenia brzmią wiarygodnie? Czy producenci show faktycznie zdecydowaliby się nie wpuścić na wizję jurora, co do którego mieliby podejrzenia, że nie jest trzeźwy i w dobrej formie? W tej sytuacji chyba każda decyzja miałaby swoje plusy i minusy, a zarazem każda byłaby szeroko komentowana. Tak czy siak – na muzyka spada chyba jednak zbyt wiele krytyki – przecież właściwie nic naprawdę poważnego się nie stało!