W jednym z odcinków bohater „M jak miłość” o mały włos nie zginął na oczach…
W 1480 odcinku „M jak miłość” Robert (Krzysztof Tyniec), mąż Kisielowej (Małgorzata Rożniatowska) może zginąć dosłownie na oczach swojej małżonki.
Wszystko zacznie się od jego długów i wizyty kolejnej nieznajomej (Joanna Borer). W 1480 odcinku „M jak miłość” do domu świeżo poślubionych małżonków Roberta i Zosi zawita kolejna kobieta, która będzie twierdzić, że padła ofiarą jego oszustwa! Czy nieznajoma faktycznie okaże się wierzycielem Roberta, czy kolejna odrzuconą miłością?
Zosia doprowadzi do konfrontacji kobiety i małżonka. Okaże się, że faktycznie, dług powstał i trzeba go spłacić.
Kisielowa w 1480 odcinku „M jak miłość” odda pieniądze z własnej kieszeni i natychmiast wyprowadzi się z domu. Co zrobi porzucony Robert?
Mężczyzna będzie załamany i zacznie nadużywać alkoholu. Będzie na tyle zdesperowany, że pożyczy od Rogowskiej 500zł i wynajmie za to meksykańską kapelę. Zjawi się z nią pod domem Mostowiaków. Muzyka i przystojny małżonek zachwycą Kisielową na nowo, a Robert zaryzykuje dla niej życie.
Postanowi wspiąć się na balkon, niczym Romeo do ukochanej Julii i… spadnie! Czy niemłody już Żak przeżyje tak silny wstrząs?
ZOBACZ:Pamiętacie IVO ze „Zbuntowanego Anioła”? Mamy złą wiadomość…
Nie stanie się na szczęście nic groźnego. Kiesielowa doceni jednak jego poświęcenie i romantyczny gest oraz ostatecznie wrócą razem do domu.
Źródło:superexpress
Źródło zdjęcia:Instagram