Sprawą morderstwa jakiego dokonało dwóch braci z białoruskiego Mohylewa żyje cały kraj. 21-letni Ilja i 19-letni Stanisław Kostiew, którzy w kwietniu 2019 roku zabili swoją sąsiadkę usłyszeli wyrok śmierci. Decyzja zapadła 10 stycznia podczas ostatniej rozprawy sądu w Mohylewie. Rodzina mężczyzn błaga prezydenta Łukaszenkę o zmianę wyroku.
Sędzia, który wydał wyrok stwierdził, że decyzja mogła być jednoznaczna, ponieważ bracia dokonali przerażającej zbrodni. Ilja i Stanisław Kostiew zabili swoją sąsiadkę zadając jej ponad 100 ciosów nożem w kwietniu 2019 roku. Mężczyźni wtargnęli do jej domu i zamordowali nauczycielkę z zimną krwią. Później dla zatarcia śladów podpalili mieszkanie. Dwóch braci na początku tego roku usłyszało wyrok śmierci. Ma zostać wykonany w więzieniu w Mohylewie poprzez strzał w tył głowy. Siostra i rodzina oskarżonych robią wszystko, by sąd uchylił się od bestialskiego wyroku.
ZOBACZ:To miała być zbrodnia doskonała! Po 14 latach odkryto w jaki sposób pozbyła się męża!
Siostra oskarżonych braci Anna wystosowała nawet specjalne pismo do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w którym błaga go, aby zmienił wyrok dla Iliji i Stanislava. Mężczyźni przebywają obecnie w oddzielnych salach w więzieniu. Siostra mówiła mediom, że warunki w jakich są trzymani można opisać jednym słowem: katastrofa. Prezydent Białorusi raczej pozostanie nieugięty, ponieważ to właśnie on zatwierdził wyrok na obu braci i osobiście nadzorował ich sprawę. Kobieta przyznała, że będzie jeszcze szukać sprawiedliwości wśród organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka. Białoruś jest ostatnim krajem, w którym praktykuje się karę śmierci.
ZOBACZ TAKŻE:Okrutna zbrodnia! Zgwałcili, odcięli rękę i zjedli. Wszystko na oczach męża
źródła: fakt.pl, foto: pixabay.com
.