Czasami bywa i tak, że nadwaga dyskryminuje. Tak też było i tym przypadku. „Pasażer” linii lotniczych, był tak gruby, że nie mógł podróżować samolotem!
Pasażer rosyjskich linii lotniczych miał przechlapane! Jego kot był tak gruby, że nie mógł z nim podróżować w samolocie, tylko w luku bagażowym. Zwierzę z nadwagą nie spełniało wymiarów przewidzianych w regulaminie Aerofłotu. Dlatego jego właściciel użył podstępu.
Michaił Galin wraz z kotem o imieniu Wiktor podróżowali z Łotwy do Władywostoku, gdzie mieszkają na co dzień. W Moskwie mieli przesiadkę. To tam pracownicy linii lotniczych stwierdzili, że kot nie może wejść na pokład samolotu, bo przekracza normy wagowe. Dozwolony ciężar wynosił 7kg, a kot Wiktor ważył ponad miarę. Waga kocura przy odprawie wynosiła 10kg. Jedyny sposób, żeby zwierzę poleciało wraz z właścicielem, było umieszczenie go w luku bagażowym. Michaił nie chciał się na to zgodzić i wpadł na niezły pomysł.
Mężczyzna przełożył lot na następny dzień. Nazajutrz postawił na wodze kota i ważył on 7 kilo. Okazało się, że był to czyjś zwierzak, który został podmieniony do zważenia. I właśnie w ten sposób kot Wiktor dostał kartę pokładową.
ZOBACZ: Nowość w LOT’cie! Teraz każdy klient może…
O sprawie nie byłoby głośno, gdyby Michaił pochwalił się swoim podstępnym sukcesem na Instagramie. Zdjęcie swojego kota Wiktora, któremu podstępem udało się wejść na pokład samolotu, zyskało dużą popularność i przykuło uwagę pracowników Aerofłotu. Postanowili oni ukarać Galina. Stracił on punkty z programu lojalnościowego. A miał ich dużo, bo wystarczyłyby na aż 8 darmowych przelotów na trasie Moskwa – Władywostok.
Galin stwierdził, że i tak niczego nie żałuje. Po jego stronie stanął szef komisji ds. ekologii w Państwowej Dumie Władimir Burmatow. Polityk nawet napisał list do Aerofłotu z prośbą o cofnięcie kary. Tymczasem internauci oskarżają tę linię lotniczą o brak serca i… dyskryminację otyłych kocurów.
Źródło: Fakt