Wiemy z dużą pewnością, że 10 kwietnia w Smoleńsku samolot rozpadł się w powietrzu – powiedział w poniedziałek rano w TVP Info przewodniczący – powołanej przez MON – podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej dr Wacław Berczyński.
Pytany, na jakiej podstawie podjęto takie ustalenia, powiedział, że bardzo dokładnie zbadano rozmowy pilotów z wieżą; to, że rozpad samolotu zaczął się znacznie przed pasem lądowania – części są rozrzucone kilkadziesiąt metrów przed upadkiem na ziemię.
„Samolot zaczął rozpadać się w powietrzu i zaczął gubić części, które spadały na ziemię znacznie przed tzw. brzozą. (…) Brzoza nie miała żadnego wpływu na katastrofę.”
Zapytany o przyczynę katastrofy, odparł, że „w tej chwili jeszcze nie wiemy”.
„Nie znamy jeszcze przyczyn katastrofy. Wiemy co się stało, coraz lepiej wiemy, w jaki sposób wyglądał przebieg wydarzeń, natomiast nie możemy jeszcze powiedzieć, co spowodowało katastrofę z całą pewnością. Będziemy szukać”.
W poniedziałek o godz. 12 w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie odbędzie się publiczne spotkanie powołanej przez MON podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.
Berczyński zapowiedział, że podkomisja pokaże miedzy innymi „złe sprowadzanie samolotu Tu-154, w odróżnieniu od Iła, który miał lądować wcześniej i nie wylądował”, „błędy, czy więcej niż błędy kontrolerów rosyjskich”, „eksperymenty, które zostały wykonane, pokazujące, że tezy komisji MAK-u i Millera nie były prawdziwe”, „makiety samolotu w skali jeden do jeden, część kabiny ponad podłogą”.
PAP
kd