Emily O’Connor chciała polecieć z Birmingham na Teneryfę. Kupiła bilet na lot linii Thomas Cook Airlines, a gdy wybiła odpowiednia data, ruszyła na lotnisko. W najgorszych przypuszczeniach nie spodziewała się, że na pokładzie samolotu spotka ją coś takiego.
Kobieta po przejściu odprawy i przekroczeniu progu samolotu usłyszała od członków załogi, że jej strój jest „nieodpowiedni” i „zbyt wyzywający”. Miała na sobie czarny krótki top z głębokim dekoltem i długie spodnie z wysokim stanem.
Gdy O’Connor zaczęła dyskutować z członkami załogi, ktoś z pasażerów krzyknął „Zamknij się, ty głupia kobieto!”. Natomiast żaden z pasażerów nie zgłosił osobiście uwag, co do jej stroju, gdy o to zapytała.
Flying from Bham to Tenerife, Thomas Cook told me that they were going to remove me from the flight if I didn’t “cover up” as I was “causing offence” and was “inappropriate”. They had 4 flight staff around me to get my luggage to take me off the plane. pic.twitter.com/r28nvSYaoY
— Emily (@emroseoconnor) March 12, 2019
Ostatecznie kobieta okryła się kurtką pożyczoną od siostry i poleciała na wakacje. Jednak swoją przygodę opisała w mediach społecznościowych, zamieszczając zdjęcie swojego stroju. To wywołało żywe reakcje oburzonych internautów, a tym samym zmusiło przedstawicieli linii Thomas Cook do zabrania głosu:
Przykro nam, że zdenerwowaliśmy panią O’Connor. To jasne, że mogliśmy lepiej rozwiązać tę sytuację Podobnie jak wiele innych linii lotniczych mamy określoną politykę dotyczącą stroju. Obowiązuje ona w równym stopniu mężczyzn i kobiet, w każdym wieku. Nasza załoga ma trudne zadanie wdrożenia tej polityki w życie i nie zawsze ma rację
Tak zachowawcze stanowisko linii lotniczej nie jest niczym nadzwyczajnej. A Wy jak myślicie, czy Emily faktycznie była ubrana zbyt wyzywająco?
fakt.pl/ foto: pixabay