W poniedziałek 9 grudnia 2019 roku samolot lecący na Antarktydę zniknął całkowicie z radarów.
Siły powietrzne Chile, poinformowały, że w dniu 9 grudnia w godzinach wieczornych utraciły łączność radiową z samolotem C-130 Hercules.
Na pokładzie znajdowało się 38 osób, w tym 17 członków załogi oraz 21 pasażerów. Maszyna wystartowała dokładnie o godzinie 16.55 z miasta Punta Arenas, które znajduje się ponad 3000 km od Santiago. Kontakt z maszyną utracono o 18.13. Samolot leciał do bazy należącej do Chile.
Wojsko ogłosiło alarm i powołało zespoły poszukiwawczo-ratownicze.
Do tej pory nie ustalono co mogło stać się przyczyną nagłego zniknięcia samolotu z radarów. Pogoda była sprzyjająca, a warunki atmosferyczne nie stwarzały jakichkolwiek zagrożeń dla lotu.
ZOBACZ TEŻ:Makabryczne odkrycie na lotnisku! W toalecie znaleziono martwe (…)!
Prezydent Chile Sebastián Piñera napisał na Twitterze, że wraz z ministrami obrony i spraw wewnętrznych spotkali się w centrali sił powietrznych, by monitorować rozwój wydarzeń. Generał Eduardo Mosqueira z czwartej Brygady Powietrznej przekazał w rozmowie z dziennikarzami lokalnych mediów, że załoga nie uruchomiła żadnych sygnałów alarmowych.
Ponadto pilot miał duże doświadczenie na swoim koncie i nigdy wcześniej nie odnotowano żadnych problemów w lotach z jego udziałem.
ZOBACZ TEŻ:Przerażająco TESTUJĄ ZWIERZĘTA! Naukowcy połączyli GENY świni z…
Źródło:wprost/pixbay