Na co dzień Ewa Chodakowska wydaje się być osobą pełną energii.
Chodakowska podziw wzbudza także swoją fantastyczną figurą. Co prawda złośliwcy twierdzą, że to nie zasługa ćwiczeń a photoshopa lub innego programu do edycji zdjęć. Jednak nie jest to prawda. Wystarczy wybrać się na obóz bądź warsztaty z Ewą Chodakowską, by przekonać się, że trenerka naprawdę tak wygląda >>> o warsztatach czytaj TUTAJ
Niektórzy sądzą, że aby mieć tak wysportowaną sylwetkę potrzeba codziennych wielogodzinnych treningów. Tymczasem Ewa zachęca do rozsądku i umiaru. Ona sama trenuje 30 min dziennie. Ale jeśli nie jesteś sportowcem czy trenerem, a raczej osobą pracującą czy prowadzącą dom, to wystarczą Ci 3-4 treningi tygodniowo po 30-60 minut. Do tego odpowiednia dieta i właściwa kaloryczność posiłków. Tylko tyle i aż tyle.
A z okazji Nowego Roku, Ewa podzieliła się z fankami swoją… słabością. Przyznała bowiem, że w 2020 r. ma problem z ćwiczeniami. 4 stycznia tak napisała:
„Nie wiem jak Ty, ale ja nie mogę się ogarnąć po przerwie świątecznej 🤯🤯🤯 4.01 a ja bez ani jednego treningu w 2020 🥴”
Przerwa w ćwiczeniach trwała i trwała. Dopiero piątego dnia Nowego Roku Chodakowska wybrała się na trening. Tym samym przez niemal 5 dni nie ćwiczyła:
„Mój pierwszy TRENING w 2️⃣0️⃣2️⃣0️⃣ 🥳🥳🥳🥳 „
Zobacz też: Marta Manowska szuka 8 mężczyzn. Muszą być…
Trzeba docenić szczerość trenerki, która nie zgrywa ideału przed internautkami. Co więcej, taka przerwa w ćwiczeniach zapewne spowodowana była przemęczeniem. Ewa wcześniej opisała, ile czasu zajmuje jej praca – na sen zostawało tylko 7 godzin.
„Dotychczas codziennie tworzenie postów, zajmowało mi około 5 godzin 📝📝📝
..do tego około 5 godzin odpowiadania na wiadomości i maile 📤📤📤
.. do tego jakieś 2,5 godziny na spotkania biznesowe 👩🏼💻
.. 2 godziny na posiłki 🍝🥗🍱🍛
.. jakieś 30 min na trening 👯♀️💦
.. i CYK zostawało 7 godzin na sen 😴”
Chodakowska daje więc wyraźny sygnał, że czasem trzeba sobie odpuścić i dać trochę prawdziwego odpoczynku.
fot. https://www.instagram.com/chodakowskaewa/