Niedługo po śmierci polskiego żołnierza, który został zaatakowany nożem na granicy polsko-białoruskiej, pojawiła się informacja o zgonie kolejnego Polaka.
Pierwszy z żołnierzy – młodziutki Mateusz Sitek – został ugodzony nożem na granicy, a jego życia nie udało się uratować. Ciało drugiego znaleziono na terenie jednostki wojskowej przy ul. Sikorskiego 41 w Braniewie.
Śmierć żołnierza Braniewo
44-letniego żołnierza znaleziono 4 czerwca 2024 r. na ogólnodostępnym parkingu na terenie 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej.
Cytowany przez „Rzeczpospolitą” wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że do śmierci wojaka doszło po służbie:
To nie odbywało się w toku wykonywania czynności służbowych, nie było to na służbie, ani podczas ćwiczeń. Do takich zdarzeń w dwustutysięcznej armii dochodzi tak jak w każdej grupie zawodowej.
Co więcej, śmierć mężczyzny nie była spowodowana użyciem broni palnej.
Samobójstwo żołnierza?
Sprawę śmierci żołnierza wyjaśnia Prokuratura Rejonowa Olsztyn Południe (dział do spraw wojskowych), zaś śledztwo dotyczy:
…doprowadzenia namową lub poprzez udzielenie pomocy do targnięcia się na swoje życie przez Mariusza M., lat 44, tj. o czyn z art. 151 kk.
Z uwagi na toczące się czynności, Prokuratura nie udziela szerszych informacji w tej sprawie. Wszystko jednak wskazuje na to, że żołnierz popełnił samobójstwo.
„Maszyny bez serca bez mózgu”. Jak TERAZ Kurdej-Szatan komentuje śmierć polskiego żołnierza?
źródło: Rzeczpospolita