Cała wyspa żyje przypadkiem „pierwszego seryjnego mordercy w historii Cypru”, jak ochrzczono 35-letniego kapitana Gwardii Narodowej Nixosa Metaxasa. Mężczyzna ma na koncie co najmniej 5 kobiet i 2 dziewczynki. Przy tej okazji smutny finał miała historia zaginionej przed 3 laty na Cyprze Eleny Bunei z matką Livią. Teraz mężczyzna usłyszał wyrok.
Kobiety pochodziły z Rumunii. W 2016 zamieszkały na Cyprze i wkrótce wszelki ślad po nich zaginął. Cypryjskie służby nie przemęczały się w czasie poszukiwań, efekt był taki, że… nie było żadnych efektów. Ale w maju pewien turysta zwiedzający opuszczoną kopalnię Mitsero natrafił na zwłoki unoszące się na powierzchni wody w jednym z zalanych korytarzy.
ZOBACZ: Zamówiła drogie, markowe dżinsy. W ich kieszeni znalazła coś obrzydliwego!
Okazało się, że ofiara to 38-letnia imigrantka z Filipin, Mary Rose. Tym razem lokalni śledczy stanęli na wysokości zdania, bo ustalili, że kobieta miała umówić się przed śmiercią z kapitanem Metaxasem poprzez jedną z aplikacji randkowych.
Wojskowy po zatrzymaniu przyznał się do zamordowania jej, a co więcej opowiedział też o 6 innych mordach, których dokonał! Okazało się, że wśród jego ofiar jest Livia i Elena.
Metaxas zawsze wybierał imigrantki, kobiety biedne, bez bliskich osób, o które nawet nie miał się kto upomnieć. Zwłoki matki i córki zostały utopione w walizkach w jeziorze Kokkinopezolua. Sprawa tak wstrząsnęła cypryjska opinią publiczną, że stanowiska stracili tamtejszy szef policji i minister sprawiedliwości.
Teraz cypryjski sąd wymierzył zbrodniarzowi karę siedmiokrotnego dożywocia. Na sali sądowej wyraził skruchę i przeprosił rodziny swoich ofiar. Jak twierdzi sam nie wie, jaka siła kazała mu mordować. Teraz będzie miał całe życie za kratkami, żeby to sobie przemyśleć.