27-letnia kobieta wprowadziła się niedawno do mieszkania komunalnego, które dostała od miasta. Miała 2-letnie dziecko i 14-letniego brata. Była też w ciąży. Szybko okazało się, że największą zmorą budynku są szczury.
Pani Izabela wprowadziła się na Jaśminową w Elblągu. Lokal, który dostała postanowiła gruntownie wyremontować i odgrzybić. Jednak szybko okazało się, że istnieje jeszcze jeden problem – szczury.
Wezwałam speca do deratyzacji, to po ilości odchodów stwierdził, iż pod budynkiem znajduje się gniazdo, które może liczyć kilkaset osobników. Trzeba je zlikwidować, ale to już jest w mocy Zakładu Budynków Lokali Komunalnych w Elblągu
– powiedziała pani Izabela w rozmowie z „Super Expressem”.
w końcu musiało dojść do tragedii. Gdy pani Iza, będąc w zaawansowanej ciąży kąpała się w wannie, z muszli klozetowej wyskoczył wielki szczur. Kobieta przeraziła się go tak bardzo, że zemdlała. Kilka dni później poroniła.
„Myślałam, że zawału dostanę, straciłam przytomność. Lekarze wyraźnie napisali, że to przez szok, stres i strach wywołane przez obrzydliwego gryzonia”
Jakby tego było mało, kobieta znowu trafiła do szpitala, ponieważ omdlała i dostała zapaści. Tym razem najpewniej przez kontakt z fekaliami szczurów.
ZOBACZ: Koszmar! Dziesiątki tysięcy węży opanowały domy! [FOTO]
Kto w tej sprawie ponosi odpowiedzialność i jak to możliwe, że w XXI wieku stan budynków komunalnych wciąż jest tak opłakany? Przecież doskonale wiemy, że nie jest to jednostkowy i wyjątkowy przypadek.
wp.pl/ foto: zdjęcie ilustracyjne