Marek Ł., onkolog z Gdańska ma coraz więcej problemów na głowie. Zebrało mu się już ponad 120 zarzutów dotyczących molestowania aż 88 pacjentek, a do sądu trafił akt oskarżenia. Jego chory proceder trwał w tajemnicy przez wiele lat.
Śledczy do części z ofiar dotarli samodzielnie, poprzez analizę dokumentacji medycznej, którą posiadał onkolog. Zarzuty postawione 66-latkowi dotyczą zmuszania do innych czynności seksualnych w czasie badań, ale także przynajmniej kilku przypadków zmuszenia do stosunku seksualnego.
ZOBACZ: Zgwałcił swoją 6-letnią siostrę. Powód przeraża
Nowe zarzuty to efekt zeznań kolejnych pacjentek składanych przed sądem w obecności biegłego psychologa oraz uzyskanej opinii biegłego dotyczącej oceny metodologii badań wykonywanych przez lekarza
– powiedziała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Rejonowej w Gdańsku dla Wirtualnej Polski.
Mimo tak poważnych zarzutów onkolog nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych i zawieszenie wykonywania zawodu.Akt oskarżenia trafił do sądu okręgowego Gdańsk-Północ.
Za zarzucane czyny grozi mu do 12 lat więzienia. Wśród jego ofiar była m.in. dziewczyna poniżej 15. roku życia. Większość przestępstw seksualnych Marek Ł. miał popełnić w latach 2013-2015 w jednej z onkologicznych poradni publicznych w Gdańsku, ale najstarsze sprawy sięgają 2005 roku. Marek Ł. został zaś zatrzymany dopiero w lutym 2017 roku. Kiedy doczekamy się końca tej bulwersującej sprawy i czy mężczyzna w ogóle zostanie ukarany w wymierny sposób?
wp.pl. foto: zdjęcie ilustracyjne