Gdyby nie dwa psy, być może 65-letni John Gopsill nigdy nie odkryłby tego skarbu. Jako pasjonat od razu wiedział z czym ma do czynienia. Widząc tak wspaniały okaz wprost krzyczał z radości – coś takiego zdarza się bardzo rzadko, nawet wykwalifikowanym naukowcom!
Do odkrycia doszło na plaży przy Stolford w hrabstwie Somerset w Anglii. 65-letni John Gopsill spacerował ze swoimi dwa psami, które uwielbiają pluskać się w morskich falach. To właśnie czworonogi, w czasie swoich zabaw doprowadziły pana Gopsilla do miejsca, w którym znalazł skarb swojego życia.
ZOBACZ TEŻ: Od 200 lat nikt nie umie rozszyfrować tego napisu. Miasto ogłosiło nagrodę!
Wtedy Gopsill dostrzegł, że zmyty przez wodę piach odsłonił kilkumetrową skamielinę, którą ten, jako pasjonat skojarzył ze szkieletem ichtiozaura! Były to gady morskie, nie dinozaury, które żyły w okresie jurajskim, około 65-144 milionów lat temu! Jego podejrzenia wstępnie potwierdził pracownik Muzeum Historii Naturalnej
Ichtiozaury mogły osiągać długość nawet 23 metrów, wyglądem zewnętrznym przypominały nieco delfiny, w wodzie, dzięki swej budowie, mogły poruszać się z prędkością nawet 70 kilometrów na godzinę.
John Gopsill uwielbia zbierać skamieliny, ma pokaźną kolekcję amonitów – wymarłych morskich skorupiaków. Na razie jednak nie wiadomo jaki będzie los skamieliny, którą odnalazł – być może trafi do jego kolekcji, a może do muzeum, na pewno jednak ktoś z dużą wiedzą i odpowiednim sprzętem będzie musiał zająć się oddzieleniem