To będzie już czwarta tego typu akcja w Szwecji, ale pierwszy raz w roli głównej będą granaty. A wydawałoby się, że takie działania podejmuje się po konfliktach zbrojnych lub w krajach Trzeciego Świata.
Szwecja boryka się z rosnącą falą ataków przy użyciu ręcznych granatów. Imigranckie gangi rosnące w siłę coraz częściej wykorzystują tą broń w porachunkach między sobą. Są one coraz bardziej krwawe i czasem giną w nich zupełnie niewinni. W 2016 roku w wyniku ataku granatem do jedno z mieszkań w Goteborgu zginął 8-letni chłopiec.
Od 2015 roku liczba takich ataków niemalże potroiła się z 10 w 2015 do 27 w 2016. Zaś liczba przestępstw w których granaty pojawiają się w jakiejkolwiek formie – np. znaleziono je w miejscu przeszukania itp. – wzrosła z 8 w 2014 do 52 w 2016!
Granaty do Szwecji docierają przede wszystkim z Bałkanów. Według śledztwa dziennikarskiego „Göteborgs Posten” jedna sztuka rodem z magazynów w Bośni może kosztować zaledwie… równowartość 2 euro!
Z tego powodu w lutym 2018 roku szwedzki parlament zajmie się projektem amnestii, która miałaby objąć wszystkich posiadaczy granatów. Wystarczyłoby aby w okresie 3 miesięcy – od października 2018 do stycznia 2019 roku – oddali swoje wybuchowe zabawki do komisariatu. W takiej sytuacji nie poniosą żadnej kary.
Byłaby to już czwarta amnestia na broń w Szwecji – przeprowadzano takie akcje już 1993, 2007 i 2013 roku. W wyniku ostatniej z nich zebrano aż 15 tysięcy sztuk nielegalnej broni i 35 ton amunicji. Zobaczymy jakim powodzeniem cieszyć się będzie amnestia na granaty, jeśli parlamentarzyści zdecydują się ją wprowadzić.
Co ciekawe tego typu akcje odbywały się też w ostatnich latach np. w Wielkiej Brytanii i Australii. Władze zawsze były zadowolone z ich efektów.
dailymail online