Egzekwując od strony ukraińskiej ochronę polskich placówek dyplomatycznych i miejsc pamięci narodowej należy pamiętać, że to jednak Kreml i „pułkownik, prezydent Putin” są beneficjentami konfliktu polsko-ukraińskiego – uważa wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS).
Czarnecki, będąc gościem w Telewizji Republika podkreślił, że nie wiadomo, czy za ostrzelaniem polskiego konsulatu w Łucku, a także za wcześniejszymi przypadkami oblania farbą konsulatu polskiego we Lwowie oraz bezczeszczeniem pomników i miejsc pamięci narodowej, stoją „ukraińscy szowiniści, ukraińscy nacjonaliści, czy też są to wprost rosyjskie prowokacje”.
Jak twierdzi, Polska musi wymagać od państwa ukraińskiego ochrony polskich placówek dyplomatycznych, a także polskich miejsc pamięci narodowej, bo „to są standardy europejskie”.
„Ukraina, która podpisała umowę stowarzyszeniową z Unią musi te standardy spełniać, musi po prostu wpisywać się w pewną rzeczywistość europejską w tym obszarze (…) I żeby było jasne, nie można zwalniać od żądania bardzo jasnego, precyzyjnego od Kijowa, żeby polscy dyplomaci byli bezpieczni, żeby były szanowane, a nie bezczeszczone miejsca polskiej pamięci narodowej. Ale pamiętajmy w wymiarze politycznym, że nakręcanie tej spirali jest najlepszym prezentem dla Rosji.”
PAP