Symbol krzyża dla chrześcijan na całym świecie jest najważniejszym znakiem, z którym mogą się identyfikować. To na krzyżu umarł Jezus Chrystus zbawiając świat. Występowanie tego symbolu w polskiej przestrzeni publicznej jest dla nas oczywiste, jednak czy podobnie było u pierwszych chrześcijan?
Od razu uprzedzam, że nie jestem teologiem i felieton ten nie będzie miał teologicznego charakteru. Postaram się raczej ukazać w krótki sposób drogę krzyża do stania się symbolem chrześcijaństwa.
Z dala od krzyża
Krzyż w czasach Chrystusa był symbolem okrutnej tortury i haniebnej śmierci. Cyceron – żyjący przed Jezusem – mawiał, że dobry Rzymianin nawet myślami powinien trzymać się z dala od krzyża. Cieszący się złą sławą znak nie był często używany przez pierwszych chrześcijan. Innym powodem rzadkiego posługiwania się krzyżem była obawa przed prześladowaniami oraz ostrożność, by nie profanowali go poganie. Dlatego pierwsi wyznawcy Chrystusa posługiwali się częściej innymi znakami, m.in. symbolem ryby – choć św. Paweł Z Tarsu nauczał o krzyżu jako znaku zbawienia. Słowo „ryba” po starogrecku pisano „ichthys” – w oryginale ΙΧΘΥΣ. Tworzyło ono akrostych, czyli wyrażenie, które można utworzyć z pierwszych liter danego słowa. W tym wypadku:
ΙΗΣΟΥΣ (Iēsoûs) – Jezus
ΧΡΙΣΤΟΣ (Christós) – Chrystus
ΘΕΟΥ (Theoû) – Boga
ΥΙΟΣ (Hyiós) – Syn
ΣΩΤΗΡ (Sōtér) – Zbawiciel
Zwycięska bitwa – zwycięski znak
W 312 r. rzymski cesarz Konstantyn Wielki, który szykował się do bitwy, miał ujrzeć na niebie symbol złożonych z greckich liter X i P (Chi Rho), będący skrótem od imienia Chrystusa, który w rzeczywistości stanowił krzyż (chrystogram). Widnieć miał pod nim napis „In hoc signo vinces” („W tym znaku zwyciężysz”). Konstantyn umieścił symbol na sztandarach swych wojsk i pokonał Maksencjusza przy moście Mulwijskim w Rzymie. Rok później cesarz ustanowił edykt mediolański, który dawał chrześcijanom wolność wyznania i zrównywał ich religię w prawach z dotychczas panującą. Od tego momentu krzyż staje się coraz bardziej obecny nie tylko u chrześcijan, ale i w symbolice władzy cesarskiej.
Krzyż – główny symbol chrześcijaństwa
Nigdy nie dzieje się tak, że jedno wydarzenie w mgnieniu oka zmienia postawę społeczności. Podobnie działo się z krzyżem, który choć został zaakceptowany przez cesarza, to wciąż miał przed sobą długą drogę, by przestać kojarzyć się z hańbą i poniżeniem. Widzimy to dobrze w przypadku Probiana, którego historię opisał Sozomenos, historyk Kościoła, żyjący w I poł. V wieku. Bohater tej opowieści był poganinem i cesarskim lekarzem. W kościele leżącym nieopodal Konstantynopola doznał uzdrowienia z choroby nóg. W związku z tym postanowił przyjąć chrześcijaństwo. Żadna z prawd wiary nie sprawiła mu większego problemu, oprócz nauki o krzyżu, na którym umarł Jezus Chrystus i zbawił ludzkość. Pomoc w przezwyciężeniu tej trudności miało przynieść mu objawienie, w którym dowiedział się o mocy, jaka płynie z krzyża. Wiek po zwycięstwie Konstantyna krzyż wciąż wydawał się dla niektórych hańbą.
Jednak o sukcesie krzyża, jako symbolu, informuje nas Jan Chryzostom (ok. 350-407), biskup Konstantynopola i doktor Kościoła. Wedle jego relacji już w czasach mu współczesnych krzyż nosili władcy, poddani i niewolnicy. Znak krzyż umieszczano na naczyniach, ubraniach, broni, w pomieszczaniach i przy drogach. Symbol ten otrzymał również specjalne, eksponowane miejsce w uroczystościach religijnych.
Krzyż w takiej formie, jaką znamy dzisiaj, zaczął pojawiać się w V w. Od VI w. umieszczano na nim postać Jezusa Chrystusa.
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule możemy stwierdzić, że krzyż od początku chrześcijaństwa był symbolem wyznawców Chrystusa. Jednak proces pozbycia się z krzyża odium hańby i poniżenia musiał trochę potrwać, dlatego krzyż czekał ponad 300 lat na zajęcie głównego miejsca.
Czasem można spotkać się z twierdzeniem, że nawrócenie jest wtedy, gdy Bóg odwraca grzeszne życie człowieka do góry do nogami. Podobnie stało się z krzyżem. Kiedyś od niego uciekano, a dziś do tego symbolu garną się miliardy.
Dawid Florczak – historyk, publicsta, popularyzator historii, działacz społeczny. Zainteresowany polityką historyczną, historią propagandy i informacji, XV, XVI i XVII wiekiem, dziejami Kościoła katolickiego oraz czasami najnowszymi. Obok tego fascynuje się astronomią, meteorologią, fantastyką, piłką nożną i rugby. Kontakt: florczak.dawid@gmail.com.