Zaczął krzywdzić dzieci już w 2000 roku. Był wtedy jeszcze na drugim roku w seminarium duchownym. Został wysłany na praktykę do ośrodka dla trudnej młodzieży niedaleko Warszawy. I wtedy się zaczęło.
Jak wspomina jeden z wychowanków Wojciecha G.:
„W drzwiach w pokoju Byczka (tak go nazywali) była taka szpara. I to przez nią widzieliśmy, jak dotyka jednego z naszych kolegów.”
Wojciech G. wkrótce został księdzem i zechciał wyjechać na misje. W 2009 roku poleciał do Dominikany. Tam również dawał upust swoim pedofilskim zapędom. Kazał dzieciom przebierać się w kostiumy, robił im zdjęcia, nagrywał i zmuszał do stosunków.
Podobno rozprowadzał również dziecięcą pornografię w Dominikanie.
Jedna z ofiar księdza zawiadomiła o wszystkim policję. Był poszukiwany przez Interpol. Śledczy odnaleźli go w Modlnicy pod Krakowem. W 2013 roku został oskarżony o pedofilię. Dwa lata później za swoje czyny został skazany na zaledwie siedem lata pozbawienia wolności.
W sierpniu tego roku po raz pierwszy przysługuje mu prawo do ubiegania się o przedterminowe zwolnienie. Jeśli jego wniosek zostanie przyjęty ksiądz pedofil będzie mógł wyjść na wolność.
Źródło: fakt.pl
kd