Związek prezydenta Francji budzi niesłabnące emocje. Częściowo to zasługa samej Brigitte Macron, starszej o 24 lata partnerki Emmanuela. Właśnie ukazała się jej biografia, w której potwierdzenie znalazły gorące plotki na temat ich związku.
„Brigitte Macron, wyzwolona” – bo taki tytuł nosi książka o Pierwszej Damie z Pałacu Elizejskiego rozprawia się głównie z kwestiami związanymi właśnie z romansem młodego ucznia, Emmanuela, ze starszą nauczycielką dramatu.
Jej autorka, Maelle Brun, twierdzi, że dotarła do osoby, która miała w rękach powieść przyszłego prezydenta. Jest to znajoma rodziny Macronów z Amiens, którą kilkunastoletni wówczas Emmanuel poprosił o przepisanie na maszynie swojego dzieła:
„Znałam go z sąsiedztwa. Któregoś dnia poprosił mnie, bym spisała około 300 stron jego powieści. To była śmiała powieść, trochę pikantna. Imiona były oczywiście zmienione, ale sądzę, że on chciał wyrazić to, co czuł w tamtym czasie”
– opowiada kobita, która pozostaje anonimowa.
Co istotne – nie zachowała dla siebie kopii tej erotycznej historii. Z tego powodu nie wiemy nawet, czy do dziś zachował się chociaż jeden jej egzemplarz. Jeśli kiedykolwiek dzieło to ujrzy światło dzienne, to na pewno wywoła ogromny skandal. Tym bardziej, że państwo Macron w kampanii prezydenckiej utrzymywali, że ich miłość w początkowym okresie znajomości była czysto platoniczna.
Czy młody Emmanuel opisywał swoje seksualne przygody z ponad dwa razy starszą nauczycielką? Wygląda na to, że tak. Czy kiedyś poznamy jakieś detale tego romansu? Tego nie wiadomo i szczerze mówiąc – chyba wolelibyśmy ich nie poznawać…
wprost.pl