Do dramatycznego wypadku doszło w jednym z hoteli w kurorcie Bodrum w Turcji. 12-letnia Alisa Adamowa przebywała na wakacjach z rodzicami. W czasie kąpieli na basenie ramię dziewczynki zostało wciągnięte przez basenową pompę wody. Obsługa nie śpieszyła się z ratunkiem, a turyści byli bezradni!
Dziewczynka została wciągnięta pod wodę, a cała jej ręka zakleszczyła się w pompie. Turyści przebywający na basenie od razu rzucili się na pomoc i wezwali obsługę. Jednak nikt z pracowników hotelu nie reagował. Obsługujący tłumaczyli, że nie umieją wyłączyć pompy, a dodatkowo, na basenie nie było ani jednego ratownika!
ZOBACZ TEŻ: Poznań: 76-latek chciał zjechać windą z 11 piętra. Gdy otworzył drzwi stało się coś potwornego
Dopiero po kilku długich minutach udało się wyłączyć maszynę, ale dziewczynka wciąż pozostawała pod wodą. Dopiero po kwadransie udało się rozbić urządzenie i wyciągnąć rękę dziecka, która jednak wciąż była zakleszczona w mniejsze elementy pompy.
Dziewczynka trafiła do lokalnego szpitala, gdzie zmarła po 11 dniach. Tureckie służby prowadzą dochodzenie w sprawie, a 3 pracowników hotelu ma zakaz opuszczania kraju. Głos w sprawie zabrała także ambasada rosyjska, która żąda wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych.
o2.pl/ foto: pixabay