Jeden z internautów na swoim Facebooku opisał dość szokującą sprawę dotyczącą zakupu mięsa w popularnej sieci sklepów Biedronka.
Pan Sławomir na swoim Facebooku opisał wyjątkowo szokującą sprawę dotyczącą zakupu mięsa w jednym z dyskontów spożywczych Biedronka. Po rozkrojeniu piersi kurczaka mężczyzna nie mógł uwierzyć własnym oczom.
,, Po rozkrojeniu piersi doznałem szoku oraz przeszła mi ochota na jedzenie przez najbliższe godziny. W piersiach znajdowało się coś zielonego, włóknistego, jak by zagnieździł się tam „obcy”. – opisuje sprawę Pan Sławomir
Internauta postanowił poszukać odpowiedzi co znajdowało się w mięsie na własną rękę, jednak bezskutecznie. Zdecydował się na rozmowę z kierownikiem sklepu lecz ten poradził mu aby zaistniałą sytuację zgłosił do sanepidu. Niestety, po wysłaniu wszystkich potrzebnych dokumentów i fotografii pan Sławomir otrzymał wiadomość, że sprawa musi być skierowana do innego oddziału. Państwowy Inspektorat Sanitarny przeprowadził kontrolę, która nie stwierdziła zaniedbań ze strony sieci, jeśli chodzi o warunki przechowywania kurczaków w sklepie.
ZOBACZ TAKŻE: 15 000 zł średniej pensji? Tyle dostali w 2019 pracownicy w TYM zawodzie!
,,Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca aby markety nas” truły” a służby są od działania a nie od „pierdzenia w stołki ” Z dozą wymuszonego humoru- Smacznego !!!” – komentuje pan Sławomir z poirytowaniem
,,Na przesłanym zdjęciu widoczna jest wada mięsa charakterystyczna dla mięśnia piersiowego drobiu, tzw. choroba zielonych mięśni. Te zmiany nie są widoczne u żywych kurcząt na etapie hodowli, a dopiero po uboju przy podziale tuszki na poszczególne elementy. Co ważne, występuje incydentalnie u pojedynczych sztuk w stadzie i nie jest objawem zepsucia całej tuszki. Po wykrojeniu tej części, pozostała część mięsa nadaje się do spożycia.” – tłumaczy w rozmowie dla Fakt.pl Łukasz Łamejko, menadżer ds. kontroli jakości produktów świeżych w Jeronimo Martins Polska.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=603283273792199&id=100023315955138
źródłó: fakt.pl, facebook
fot. unsplash