Czas spędzony na egzotycznych wakacjach to świetna okazja do poznania nowych kultur, obyczajów, ale też… lokalnej medycyny ludowej. Matthew i Candise Raison spędzając urlop na Bali postanowili spróbować masażu relaksacyjnego. Ale Matthew otrzymał też propozycję czegoś więcej…
Masażysta początkowo wykonywał masaż nazywany „go jek”. Jest to masaż relaksacyjny i odprężający. Ale po nim masażysta zapytał czy Matthew nie chciałby aby wypędzono z niego „czerwonego smoka”. Mężczyzna za namową żony zgodził się, myśląc że chodzi o modlitewny rytuał lub coś w tym stylu. Na wakacjach warto przecież spróbować nowych rzeczy!
ZOBACZ TEŻ: Były prezenter Wiadomości TVP pochwalił się zarobkami. Kwoty zwalają z nóg!
Bardzo się pomylił. Masażysta wyciągnął monetę, której brzegiem zaczął bardzo mocno „wycierać” skórę turysty. Technika ta nazywana jest „Gua Sha” i polega na „ryciu” równoległych linii wzdłuż pleców i piersi osoby masowanej. Ma wypędzać choroby, ból, zmęczenie i pobudzać krążenie.
Jednak po masażu turysta był przerażony. Odkrył, że całe jego plecy i ramiona pokrywają paskudne, krwawe pręgi! Wygląda boleśnie, prawda?
Problem w tym, że… Matthew nie uskarżał się na żaden ból! Pręgi zniknęły po pięciu dniach, zaś od tego czasu mężczyzna czuje się znacznie lepiej. Pracuje jako elektryk i od 3 lat borykał się z bólem pleców. A po „wypędzeniu czerwonego smoka” po bólu nie ma nawet śladu!
fakt.pl/ / foto: matthew raison