Nigdy nie jest za późno na trening, zdrowy tryb życia i zmiany. Przekona nas dzisiaj o tym 81-letnia Ernestine Shepherd, która została kulturystką w wieku 56 lat i do dzisiaj o jej ciało i formę mogą być zazdrośni o wiele młodsi ludzie!
Ernestine Shepherd nie zawsze była sportsmenką. Można wręcz powiedzieć, że przez większość swojego życia nie prowadziła aktywnego i sportowego trybu życia i nie dbała o dobrą formę. Wszystko zmieniło się po pięćdziesiątce:
Razem z o rok starszą siostrą chciałyśmy kupić nowe stroje kąpielowe. Ja miałam 56 lat, ona 57. Niestety, w przymierzalni stwierdziłyśmy, że nasza ciała są coraz mniej atrakcyjne.
– opowiada kobieta
Panie zaczęły ćwiczyć z planem, aby zostać rekordzistkami Guinnessa jako najstarsze aktywne kulturystki. Plan ten się nie powiódł, bo siostra Ernestine zmarła na tętniaka mózgu. Kobieta pogrążyła się w pięcioletniej żałobie i depresji, ale okazało się, że to właśnie sport i kulturystyka stały się tym, co pozwoliło jej się podnieść.
W 2010 i 2011 sama spełniła marzenie swoje i siostry i została wpisana do księgi rekordów Guinnessa. Do dziś pozostaje aktywna, a swoje życie dokumentuje na Instagramie. Jej profil jest śledzony przez 67 tysięcy osób!
wprost.pl/ foto: instagram