O czy mowa? O Ku Klux Klan.
Pierwszy Ku Klux Klan narodził się w latach 60. XIX w. i początkowo był rodzajem klubu białych dżentelmenów, którzy po Wojnie Secesyjnej starali się zaprowadzić porządek w powojennym chaosie na Południu.
W 1869 r. Klan rozwiązano, ale w 1915 r. został on reaktywowany i działał do lat 40. XX w. To był okres, gdy Klan miał największy zasięg – liczył nawet 4 mln członków. Po II wojnie światowej organizacja odrodziła się, ale tym razem Klan nie wytworzył zwartej struktury, lecz działał w formie luźno powiązanych grupek i frakcji. Tak jest do dziś dnia.
Dzisiejszy Klan jest nie tylko antymurzyński, ale też antysemicki, a najbardziej – antyimigrancki.
W ostatnich latach szeregi Ku Klux Klanu zasilają weterani prowadzonych przez USA wojen w Afganistanie i Iraku. Klan przygotowuje armię żołnierzy, którzy staną do walki w nieuchronnie zbliżającej się, ich zdaniem, wojnie ras. Póki co prężnie działa, odświeża wizerunek, i zyskuje coraz to nowych członków.
I choć współczesny Klan woli nie wchodzić w konflikt z prawem, w ciągu ostatnich dwóch dekad FBI kilkakrotnie udaremniło zamachy przygotowywane przez ekstremistów z jego kręgów.
To właśnie sprawom związanym z KKK poświęcony jest „Ku Klux Klan. W krainie miłości” – najnowsze przedstawienie Teatru Nowego w Zabrzu (Śląskie), oparte na książce Katarzyny Surmiak-Domańskiej – opowiada historię ludzi żyjących w odrębnym świecie. Autorem adaptacji i reżyserem jest Maciej Podstawny. Premiera 25 marca.
Akcja spektaklu rozgrywa się w miasteczku Harrison, zwanym „Klan Town” w stanie Arkansas. Jak przypomniała kierowniczka literacka zabrzańskiej sceny Beata Dąbrowiecka, jest to miejsce, w którym zdecydowana większość mieszkańców to biali chrześcijanie z klasy średniej.
„To pozostałość po czasach, gdy Harrison było tzw. sundown town – miastem zachodzącego słońca. Afroamerykanin mógł tu przebywać, ale tylko do zmierzchu. Jest to więc miejsce, w którym zakorzeniły się poglądy konserwatywne, w którym każdy jest obcy” – wyjaśniła.
Ta homogeniczność społeczności Harrison sprzyja atmosferze pozbawionej konfliktów. „Tu mieszka miłość” – można przeczytać w reklamie miasteczka.
Przedstawienie opowiada więc o charakterach i historiach ludzi żyjących na co dzień w świecie odrębnym, świecie niejako „przesuniętym” względem rzeczywistości. „W którym czują się oni wyjątkowi i lepsi, a jednocześnie wobec zagrożeń i komplikacji świata +obiektywnego+ – rezygnują z części wolności na rzecz bezpieczeństwa” – zaznaczyła Dąbrowiecka.
„Spektakl w dowcipny sposób obnaża absurdy i paradoksy +białego+ sposobu myślenia, jednocześnie starając się zrozumieć, jakiego rodzaju lęki i problemy leżą u jego źródeł. Ukazuje mechanizmy działania jednej z najbardziej złowrogich, a zarazem groteskowych organizacji w dziejach Stanów, właściwe chyba nie tylko jej…” – podkreśliła kierowniczka literacka zabrzańskiej sceny, dodając, że spektakl ma być uniwersalny, a problemy w nim poruszane będzie też można przenieść na polski grunt.
Za adaptację i reżyserię „Ku Klux Klanu” odpowiada Maciej Podstawny, który wcześniej zrealizował w zabrzańskim teatrze dobrze oceniany spektakl „Jasiu albo polish joke”. Scenografią i kostiumami zajęła się Kaja Migdałek, muzyką – Anna Stela, projekcjami video – Amadeusz Nosal, a tekstami piosenek – Łukasz Zaleski.
W głównych rolach wystąpią m.in. Danuta Lewandowska, Anna Konieczna, Katarzyna Kubacka oraz Marcin Gaweł.
(PAP)
fot. pixabay