Przyroda potrafi zaskakiwać. Kto wpadłby na to, że tak przedziwnie wyglądający stwór to… gatunek ślimaka? Zwierzęta zostały odnalezione na plażach wokół Sydney przez turystkę z Alaski i tak zaczęła się ich medialna kariera. Poznajcie niebieskie smoki!
Miranda Atkinson otwarcie przyznaje, że te zwierzęta to jedna „najfajniejszych rzeczy” jakie widziała w Australii. Jednak ich bajkowy wygląd nie powinien mylić – mogą być bardzo niebezpieczne dla ludzi.
Ale czym właściwie jest to przedziwne zwierzę? Otóż jest to ślimak z gatunku glaucus atlanticus, często nazywany „niebieskim smokiem”. Jest to nieduże, kilkucentymetrowe, drapieżne stworzenie, które z lubością żeruje na jadowitych i groźnych dla ludzi meduzach – żeglarzach portugalskich.
True Blue for #ToxinTuesday! Blue sea slug (Glaucus atlanticus) is a shell-less mollusk cousin to my fave @KillerSnails1. Shell-less but still venomous! Actually, venom thieves-these #trueblues steal their venom arsenal and stingers from Portuguese man-o-war. @grcvenom pic.twitter.com/sDKWyti7bY
— Mandë Holford (@scimaven) 7 lutego 2018
Ślimak nic sobie nie robi z toksyn zawartych w parzydełkach żeglarza. Konsumując go odrywa parzydełka i… umieszcza na własnym ciele! W ten sposób sam staje się potwornie niebezpiecznym przeciwnikiem. Dotknięcie go może zakończyć się poważnymi poparzeniami, a w bardzo skrajnych przypadkach – śmiercią.
I absolutely love how alien 👽 these guys look like. #curlcurl #australia #bluedragon #glaucusatlanticus #blueseaslug #seaslug #nudibranch https://t.co/1bNIlD9XWr pic.twitter.com/AaCzGoxINu
— Scuba Steve (@scubadivesteven) 7 lutego 2018
O tej porze roku niebieskie smoki często lądują na plażach z powodu północno-wschodnich wiatrów, które wyrzucają je na brzeg. Tu bardzo szybko umierają. Jednak cały czas mogą być groźne, ze względu na parzydełka podkradzione żeglarzom portugalskim!
Trzeba przyznać, że ślimak robi piorunujące wrażenie. Mimo wszystko wolelibyśmy pozostać przy oglądaniu go na zdjęciach i nagraniach. Możliwość dotknięcia kradzionych parzydełek nie budzi w nas entuzjazmu!