Około 150 lewicowych ekstremistów protestowało we środę przeciwko planowanemu przyjęciu azylantów w berlińskiej dzielnicy Neukölln.
Na jej terenie od 2010 roku około 20 osób zamieszkuje squat „Schwarzer Kanal“. W przeszłości radykalna lewica zawsze nawoływała do solidarności z imigrantami, jednak nie zgadzają się na obóz dla uchodźców w Neukölln.
O „Schwarzer Kanal“ piszą, iż jest to przestrzeń queer dla uciekinierów, migrantów, ludzi o różnych kolorach skóry, „którzy chcą wieść życie stanowiąc o sobie samemu”. Podstawami wspólnego życia są „bezkompromisowa walka przeciw wszystkim formom przemocy takim jak rasizm, nierówność klasowa, seksizm, dyskryminacja społeczności LGBT”.
Franziska Giffey, zarządzająca dzielnicą Neukölln, jest zaskoczona protestem. „Fakt, iż mała grupa bez konkretnych powodów nie chce oddać działki ziemi do dyspozycji dzielnicy, nie może być usprawiedliwiany przez kryzys imigrancki” – powiedziała polityk. Liczy jednak na porozumienie. Parcela zajmowana przez squat ma ok. 8 tys. metrów kwadratowych i należy do berlińskiego zarządu nieruchomości. Mieszkańcy „Schwarzer Kanal“ nie mają prawa do użytkowania terenu, nie płacą też za wynajem. Tymczasem można tam zmieścić domy kontenerowe dla ok. 500 uchodźców.
W tym roku w Berlinie powinno pojawić się w sumie 68 nowych obozów dla imigrantów dla ok. 15 tys. osób. Początek budowy przewidziany jest na marzec.
MM
źródło: jungefreiheit.de