W Helu doszło do niecodziennego zdarzenia, które przyciągnęło uwagę przechodniów i służb porządkowych. 35-letni mężczyzna wszedł na dach jednej z restauracji, a następnie stanął na barierce, głośno krzycząc „Jo sem netoperek”. Po chwili zaczął się też rozbierać, co stwarzało ryzyko upadku i poważnych obrażeń.
Na miejsce szybko przybyła policja, która zdołała bezpiecznie sprowadzić mężczyznę na ziemię. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Za zakłócanie porządku publicznego oraz używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub nawet areszt.
Nagranie z tego zdarzenia szybko pojawiło się w internecie i wywołało mieszane reakcje. Niektórzy internauci potępiali zachowanie mężczyzny, inni dyskutowali o sposobie interwencji policji. Ta sytuacja przypomina, jak ważne jest zachowanie rozsądku i odpowiedzialności, zwłaszcza w przestrzeni publicznej.
