Nowa Zelandia, jak praktycznie większość państw na świecie boryka się z problemem suszy i dostępu do słodkiej wody. Okazuje się jednak, że pod dnem morskim nieopodal Wyspy Południowej geolodzy odkryli niewyobrażalnie cenny skarb, z punktu widzenia wyzwań i problemów dzisiejszego świata.
Pod dnem morskim odkryto potężny zbiornik słodkiej wody. Udało się to dzięki połączeniu sejsmologii i technik skanowania fal elektromagnetycznych. Metody te nie dają stuprocentowej pewności, co do rozmiarów i zasobności zbiornika, jednak uczeni szacują, że zawiera on nawet 2000 kilometrów sześciennych słodkiej wody, czyli ilość odpowiadającą 800 milionom basenów olimpijskich!
ZOBACZ TEŻ: Rząd USA ma nowy raport. Tyle potrwa pandemia koronawirusa
Zdaniem naukowców tak wielki zbiornik równałby się zasobności połowy wód gruntowych stanu Cantenbury, który właśnie zmaga się z suszami. Nowozelandzkie władze prowadzą teraz intensywne prace mające pomóc ustalić jak i czy w ogóle można wykorzystać wodę zgromadzoną pod dnem morskim, tak aby odbyło się to bez szkód dla ekosystemu.
ZOBACZ TEŻ: Włoscy lekarze wyjawili, co doprowadziło ich do katastrofy. Teraz OSTRZEGAJĄ cały świat
Podmorskie zbiorniki słodkiej wody nie są czymś zupełnie niezwykłym, bowiem występują w różnych częściach świata, jednak mimo wszystko są stosunkowo rzadkie. Woda zgromadzona pod dnem morskim Nowej Zelandii prawdopodobnie pochodzi z trzech ostatnich wielkich zlodowaceń.