Import odpadów może być z niektórych punktów widzenia korzystny. Gospodarki niektórych państw czerpią korzyści z przetwarzania ich, ale w wielu innych wypadkach cwani przedsiębiorcy dorabiają się fortun kosztem własnego otoczenia, środowiska, zdrowia swoich słabo opłacanych pracowników. Dlatego niektóre państwa mówią „dość” takim praktykom.
150 kontenerów wypełnionych plastikowymi odpadkami najniższej jakości, czyli takich, których nie da się lub nie opłaca się poddawać recyklingowi zostanie odesłanych do 13 różnych państw, z których one pochodziły. Ten kraj, który do tej pory służył cwanym i pazernym za wielkie wysypisko śmieci i teren do pozbywania się niechcianych odpadków zmienia swoją politykę i stawia opór takim praktykom. Mowa o…
Tak mocne działania postanowił podjąć rząd Malezji, państwa w południowo-wschodniej Azji. Minister środowiska Malezji Yeo Bee Yin stwierdziła, że nie ma zgody na takie działania i Malezja będzie odsyłać wszystkie kontenery z odpadkami do krajów pochodzenia – i to na koszt firm je przewożących!
ZOBACZ TEŻ: Nigdy NIE SIEDŹ tak w samochodzie – policja publikuje WSTRZĄSAJĄCE zdjęcie ku przestrodze!
Spośród 150 kontenerów 43 wrócą do Francji, 42 do Wielkiej Brytanii, 17 do USA, 11 do Kanady, zaś 10 do Hong Kongu. Pozostałe z tej liczby to pojedyncze kontenery z Japonii, Singapuru, Chin, Bangladeszu, Sri Lanki, a nawet z Litwy. Kolejne 110 kontenerów czeka na przewiezienie, w tym aż 60 wróci do USA. Łącznie od września 2019 roku Malezja odesłała z powrotem aż 3700 ton odpadów.
Tu nie chodzi o pieniądze, ale godność. Nie powinniśmy jeszcze płacić za możliwość ich odesłania. Nie zapłacimy ani grosza
– mówią malezyjscy urzędnicy.
Tymczasem import odpadów do Polski od kilu lat stale rośnie. Co jednak istotne nie jest to tylko nasza tendencja, ale wręcz ogólnoeuropejska. W 2018 roku Polska sprowadziła do siebie aż 434 tysiące ton odpadów. Jest to i tak niemalże nic wobec 6,5 miliona ton odpadów, które importują do siebie Niemcy. Z kolei Czesi, mimo mniejszego terytorium od Polski importują podobne ilości odpadów.
Należy rozumieć [to jako] wzrost popytu na surowiec. Jest to pozytywny parametr gospodarczy, a nie problem środowiskowy
– informują przedstawiciele Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, cytowany przez portal nationalgeographic.pl