Oszustom udało się wyciągnąć z loterii nawet 100 milionów dolarów. Rozpracowali system zabezpieczeń w amerykańskim „totku”. W ciągu sześciu lat prawdopodobnie trafili przynajmniej cztery spore wygrane. Sprawą zajmuje się FBI.
Gangiem oszustów kierował były szef wydziału bezpieczeństwa firmy, która obsługiwała loterię w wielu amerykańskich stanach – Eddie Tripton. Mężczyzna miał nieograniczony dostęp do programu obsługującego losowania. Wpadł, kiedy kupił los na ustawioną przez siebie loterię. Policja nie ujawnia jednak szczegółów sprawy.
Jako pierwszy sprawą zainteresował się Polak, Tom Bragaś. Tripton, który był znajomym Polaka prosił go o zamianę ponad pół miliona dolarów w nowych banknotach, na używane. Sprawa wzbudziła podejrzliwość Bragasia który, poinformował o tym FBI. Wtedy jednak zlekceważyli podejrzenia Polaka. Sprawę opisuje polonijny tygodnik „Express”.
Eddiemu Triptonowi grozi nawet 25 lat więzienia, natomiast jego bratu, który mu pomagał – 70 dni.
kd, źródło: fakt