Do wybuchu paniki doszło w piątek wieczorem czasu lokalnego na zatłoczonym dworcu kolejowym Penn Station na nowojorskim Manhattanie. Rannych zostało 13 osób. Powodem paniki były dźwięki paralizatora elektrycznego, którego użyła na dworcu policja.
Policjant użył tasera wobec jednego z podróżnych, który energicznie wyrażał swój gniew z powodu opóźnień pociągów spowodowanych przez awarię i utknięcie w tunelu jednego ze składów.
Na zatłoczonym dworcu wybuchła panika, gdyż wielu podróżnych wzięło dźwięki paralizatora za strzelaninę. Część przestraszonych ludzi rzuciła się na ziemię, ale wielu w panice, krzycząc i porzucając swe bagaże, zaczęło biec do wyjść.
Tak nerwowa reakcja podróżnych pokazuje, jak bardzo wszyscy boją się ataków terrorystycznych i z pozoru niewinna akcja poilicjantów wobec jednego podróżnego wzbudziła panikę i tym samym aż 13 osób było poszkodowanych.
***
Penn Station to główna stacja węzłowa Nowego Jorku, obsługująca zarówno podróżujących nowojorskim metrem, jak i koleją naziemną.
ms, pap, fot. commons.wikimedia.org