Do niebanalnego ataku doszło w tym tygodniu w Szwecji. W czwartek rano, w siedzibie Agencji ds. Podatków, Agencji Ubezpieczeń Społecznych oraz Organu Egzekucyjnego w Uddevalla, pracownicy wykryli przykry zapach w powietrzu.
Jak się okazało „zapach” pochodził od zawartości puszek fermentowanego śledzia (surströmming), która została wrzucona przez skrzynki pocztowe. Śmierdziały zatem śledzie, ale dodatkowo cuchnąca ciecz ciekła po podłodze.
Zapach i smak szwedzkiego przysmaku przez niektórych jest uwielbiany, dla innych jest obrzydliwy. Fermentujący przez wiele miesięcy śledź ma ostry zapach, który porównywano do „ścieków”, „pieluszki dla niemowląt” czy „martwego ciała”.
Śledziowy atak na państwowe Agencje to zapewne nie tylko dowcip, ale swego rodzaju wystąpienie skierowane przeciwko agencjom. To dlatego zdarzenie zostało zgłoszone lokalnej policji jako uszkodzenie mienia.
Obecnie budynki zostały oczyszczone, ale zapach wciąż jest obecny. Pracownicy Agencji oczekują, aż zniknie…
fot. commons.wikimedia.org