Gdyby nie policjanci para młoda ze Szkocji mogła zaliczyć spektakularną wpadkę. Jena Bassam i jej mąż Craig omal nie dojechali na swój ślub, ponieważ popsuło się auto, które wiozło ich do kościoła. Pogoda była okropna, a młodzi znaleźli się w fatalnym położeniu. Na szczęście nieopodal przejeżdżali policjanci, którzy postanowili im pomóc!
Ostatecznie 27-latka i 30-latek podjechali pod kościół na czas policyjnym radiowozem. Goście byli zaskoczeni całą sytuacją, ponieważ nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Jakby tego było mało policjanci podholowali pod kościół ich uszkodzony pojazd i w czasie kiedy młodzi brali ślub wzięli się do roboty i naprawili usterkę! Nowożeńcy byli szalenie wdzięczni mundurowym, którzy na dodatek postanowili eskortować ich pod samą salę weselną w miejscowości Cranfield. Małżeństwo ze Szkocji przyznało, że mimo początkowych przeciwności losu to był najpiękniejszy dzień w ich życiu.
źródła: dailymail.co.uk, foto pixabay.com