Na torze wyścigowym Phillip Island Grand Prix Circut na australijskiej wyspie Phillip Island doszło do bardzo groźnego i raczej niecodziennego wypadku. Motocykliści pędzący ponad 180km/h wpadli w niezłe tarapaty, ale na szczęście wyszli z tego bez szwanku!
Wszystko zostało nagrane dzięki kamerze umieszczonej na jednym z motocykli. Tuż po wyjściu z zakrętu, gdy kierujący maszyną z kamerą dodał gazu i zabierał się do wyprzedzenia z prędkością ponad 180km/h, w motocyklistę przed nim uderzył sporej wielkości ptak!
Motocyklista z „przyklejoną” do boku gęsią stracił na moment panowanie nad motocyklem i zajechał drogę motocyklowi z kamerą. Doszło do wywrotki, na szczęście nikomu nic się nie stało.
ZOBACZ: Zgłosiła hejtera z Facebooka na policję. Jej donos uratował dziesiątki osób!
Przy takich prędkościach uderzenie w zwierzę mogło zakończyć się znacznie gorzej niż tylko „szlifem” i potłuczeniami. Jednak jest to ryzyko, którego na otwartych torach nie sposób wyeliminować w stu procentach.
wp.pl/ youtube.com