Takiej kartoteki niejeden starszy mógłby mu „pozazdrościć”. 14-latek najpierw ukradł auto, potem prowadził pod wpływem alkoholu, wreszcie uciekał przed policją i spowodował wypadek! Ale ta historia zasługuje na nieco szersze omówienie…
W ostatni piątek policjanci patrolujący ulice Lidzbarka Warmińskiego dostrzegli wyjeżdżające z myjni Daewoo Tico. Było po 1 w nocy, więc funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli. Jeszcze nie mieli pojęcia, że za kierownicą siedzi 14-latek wraz z kolegami!
Tico ani myślało zatrzymywać się do kontroli – kierowca totalnie zlekceważył sygnały świetlne i dźwiękowe. Co więcej, dodał gazu i zaczął uciekać przed policją. Szybko skręcił z głównej drogi na nasyp kolejowy i tam stracił panowanie nad autem, które wywróciło się na bok.
ZOBACZ: 6-latka zabiła rocznego braciszka! Wszystko przez nieodpowiedzialnego ojca
Z samochodu wybiegły trzy postaci, które policjanci szybko dogonili i wyłapali. Było to dwóch 14-latków i 16 latek. Jeden z 14-latków prowadził samochód. Jak przyznał „pożyczył” je od rodziców – bez ich zgody oczywiście.
Dodatkowo okazało się, że wszyscy trzej delikwenci mają po niemal 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Zostali oddani pod opiekę rodzicom, ale wkrótce staną przed sądem rodzinnym. Szczęście w nieszczęściu, że nie doprowadzili w czasie ucieczki do większego zagrożenia na drodze!
fakt.pl/ foto: policja