Wraz z zakończeniem kolejnego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich, cichnie skandal w jakim uczestniczył Piotr Żyła. A ponieważ emocje opadają, można o tym wszystkim porozmawiać na spokojnie. Skoczek opowiedział więc, co pomogło mu przetrwać trudne chwile.
Z jednej strony sportowiec podkreślił, że jego zdaniem obyczajowy skandal, którego stał się główną postacią, nie wpłynął zbyt mocno na jego sportową formę. Żyła stwierdził, że wynika to z tego, że sprawa ta ciągnęła się za nim od dłuższego czasu, dlatego nie była dla niego zaskoczeniem, ani nowością. Starał się za wszelką cenę skupić na tym, co ma do zrobienia w skokach.
Z drugiej strony Piotr Żyła przyznał, że miał problemy emocjonalne w związku z trudną sytuacją w życiu osobistym:
„Nie potrafiłem sobie poradzić z tymi emocjami. Dużo rozmawiałem z trenerem Stefanem Horngacherem. To mi bardzo pomagało. Zawsze można z nim porozmawiać o wszystkim. Poza tym to świetny psycholog. Umie nas czytać. Od razu widzi, kiedy coś jest nie tak. Jakby potrafił czytać w myślach”
– powiedział skoczek.
Mamy nadzieję, że kolejny rok pracy Stefana Horngachera pozytywnie wpłynie również na formę Piotra Żyły. Oby wspólnie z trenerem poukładał sobie wszystko w głowie, skupił się na treningach i uregulował osobiste problemy. Trzymamy kciuki, aby kolejny sezon był lepszy!
fakt.pl