Kanadyjka Heidi Plamping opiekuje się kotką o wdzięcznym imieniu Storm (ang. Burza). Pewnego dnia wraz z kotką natknęła się na dwa psy, które mocno wystraszyły jej zwierzaka. Kot w panice wspiął się na głowę Heidi, używając przy tym oczywiście pazurów. Po kilku dniach pojawiły się niepokojące objawy.
Heidi miała 7 głębokich ran od pazurów na całej głowie, w tym twarzy, oraz trzy kolejne na dłoniach i ramieniu. Nie był to pierwszy raz, gdy podrapał ją kot, dlatego kobieta po prostu przemyła zadrapania i starała się o nich zapomnieć. Jednak po kilku dniach na jej ciele pojawiła się wysypka, a jej twarz zaczęła puchnąć.
ZOBACZ TEŻ: 9-latka zgwałcona i zamknięta w wersalce uratowana przez brata. „Nie przeżyłaby nocy”
Przez dwa dni kobieta była przekonana, że to tylko alergia na kurz, detergenty lub roztocza – miała wrażliwą skórę. Jednak gdy objawy nasiliły się, udała się do szpitala. Lekarze mieli dla niej dość przykrą diagnozę – to choroba kociego pazura.
Wywołują ja bakterie bartonella henselae i ma bardzo zróżnicowany przebieg. Czasem nie objawia się wcale, czasem występuje wysypka i obrzęk jak u Heidi, ale czasem może także dojść do zapalenia szpiku, płuc, a nawet sepsy i śmierci!
Kobieta po 4 dniach wyszła ze szpitala – antybiotyk spełnił swoje zadanie. Teraz przestrzega wszystkich podrapanych przez koty, aby nie lekceważyli niepokojących objawów i w razie czego zgłaszali się do lekarzy.