W niedzielę doszło do tragicznego wypadku w Rudnie pod Lubartowem. W jego wyniku zginęła 26-latka, która osierociła trójkę dzieci. Policja ku przestrodze ujawniła szczegóły tego szokującego wydarzenia. Z przykrością stwierdzamy, że ten wypadek można podsumować krótko – na własne życzenie.
Kierowca, a zarazem mąż ofiary miał we krwi aż 2,5 promila alkoholu! Żeby było jeszcze ciekawiej, prawo jazdy stracił kilka dni wcześniej za… jazdę pod wpływem. Dodatkowo kilka miesięcy temu skoczył odsiadywanie wyroku za rozboje i wymuszenia. Za spowodowanie tak fatalnego wypadku grozi mu zaś aż 12 lat. Jest to jednak niczym wobec faktu, że jego żona osierociła trójkę dzieci.
Ponad 20-letni opel vectra, który uległ wypadkowi, był własnością 26-latki. Kupiła go niedawno. Jak się okazało auto miało odłączone poduszki powietrzne, co może świadczyć o tym, ze było wcześniej uszkodzone.
ZOBACZ:Lublin: recydywista popełnił błąd jak przedszkolak. Grozi mu 15 lat więzienia!
Dodatkowo, ani 26-latka, ani jej mąż nie zapieli pasów. Ich auto z wielką prędkością weszło w łuk drogi. Wypadło z niej i uderzyło w pień ściętego drzewa. W czasie wypadku ona wyleciała z auta, on zaś zakleszczył się we wraku.
Według nieoficjalnych informacji para wracała razem z imprezy. Czy był jeszcze jakiś czynnik, który można było w tej historii zrobić źle? Niestety, ale wydaje nam się, że limit błędów został wyczerpany, z największą szkodą dla trójki osieroconych dzieci.