Dżungla ma to do siebie, że mieszka tam wiele, wielkich stworzeń, jakich próżno szukać w umiarkowanym czy suchym klimacie. Jedne są fascynujące, inne odrażające, za to większość i tych i tych może być dla nas groźna. Przekonał się o tym ten Azjata oraz jego robak…
Nagranie powstało być może w czasie leśnej wycieczki, a może w czasie pracy. Potężny zielony robak usiadł, a może został położony specjalnie na policzku jednego z mężczyzn. To daje nam wyobrażenie o tym, jak wielki jest ten stwór – zajmuje niemalże pół twarzy!
ZOBACZ TEŻ: Wisiał głową w dół na ogromnym kominie. Tragiczny finał
Kolega Azjaty nie chciał być gorszy i chwycił owada, żeby także położyć go na swojej twarzy. Wtedy wydarzyło się coś strasznego!
Owad w jednej chwili chwycił w swoje silne szczęki skórę mężczyzny i nie zamierzał jej puścić. Uchwyt był na tyle silny, że owad stracił głowę, a i tak nie puścił policzka biednego mężczyzny. To spotkanie z pewnością zostanie zapamiętane na długo i następnym razem raczej nikt nie będzie próbował zrobić czegoś podobnego!