Niewyobrażalna wręcz sytuacja miała miejsce w Exeter w Wielkiej Brytanii. Do jednego z mieszkań wdarł się 2,5 metrowy pyton siatkowany, który jak gdyby nigdy nic zamieszkał w łazience. Traf chciał, że wąż wybrał mieszkanie zajmowane przez niewidomego!
Pyton prawdopodobnie przecisnął się przez rury kanalizacyjne i przez muszlę klozetową wszedł do łazienki. 60-letni niewidomy, przez kilka dni korzystał z łazienki nie zdając sobie sprawy, że tuż obok niego siedzi śmiertelnie niebezpieczny gad!
Relaksowałem się na krześle, słuchając ulubionej muzyki, gdy nagle usłyszałem łomot w łazience i odgłos spadających na ziemię przedmiotów. Kiedy po chwili poszedłem je pozbierać, byłem pewien, że strącił je przeciąg. Natrafiłem dłonią na coś, co wziąłem za rurkę izolacyjną. Okazała się jednak zbyt ciężka, by ją podnieść
– opowiadał niewidomy od urodzenia Stuart Saunders
Wtedy Saunders postanowił zadzwonić po pomoc do pracownika socjalnego. To on wyprowadził go z błędu i wezwał odpowiednie służby. Zanim wąż został złapany, wyszedł z łazienki i narobił sporego bałaganu! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Gdyby wąż był głody, lub właściciel mieszkania bardziej natarczywy w stosunku do gada, mogłoby skończyć się tragicznie!