Do podwójnego dramatu doszło w Rybniku (woj. Śląskie). 27-letni kierowca spowodował bardzo groźny wypadek, w którym ucierpiała czteroosobowa rodzina. Następnego dnia sprawca popełnił samobójstwo. Młody mężczyzna powiesił się, ponieważ prawdopodobnie nie wytrzymał hejtu jaki na niego spadł.
Poważny wypadek wydarzył się w minioną niedzielę tuż przed południem na ulicy Raciborskiej w Rybniku. BMW prowadzone przez trzeźwego 27-latka zjechało na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzyło się z Toyotą Avensis, którą podróżowała czteroosobowa rodzina. To właśnie oni najbardziej ucierpieli w wypadku, a strażacy musieli rozcinać wrak, by wyciągnąć ich z pojazdu. Na sprawcę wypadku wylała się fala hejtu. 6 stycznia napłynęła szokująca wiadomość o śmierci 27-letniego kierowcy BMW, który powiesił się.
ZOBACZ:Podczas jazdy samochodem nagrał przerażający wypadek! Jeleń wyskoczył pod (…)!
Młody człowiek nie zostawił rodzinie żadnej wiadomości i listu pożegnalnego. Policjanci wszczęli śledztwo w sprawie jego samobójczej śmierci, do której mogły przyczynić się niepochlebne komentarze pod jego adresem jakie pojawiły się w Internecie.Policja będzie badać sprawę pod tym kątem Śledczy ustalili, że przed wypadkiem nic nie wskazywało na to, że mężczyzna może odebrać sobie życie. Rodzina, która ucierpiała w wypadku czuje się dobrze. Najmocniej poturbowany, 28-letni kierowca Toyoty nadal przebywa w szpitalu jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
ZOBACZ TAKŻE:Spowodowała wypadek, w którym zginął jej syn! Wszystko przez…
źródła: o2.pl, foto pixabay.com