Dziennikarka, prezenterka, pisarka i – od czasu do czasu – aktorka. Marzena Rogalska to kobieta wielu talentów!
Dodatkowo ma pozytywne podejście do życia i wspaniałe poczucie humoru. Jednak mówiąc „przeleć mnie” Rogalska wcale nie żartowała.
Zaczęło się…
Zupełnie niewinnie bo od rozmowy z Rafałem Brzozowskim. Były zapaśnik, a obecnie piosenkarz i prowadzący program „Jaka to melodia?” opowiadał o swojej nowej pasji. Jak przyznał, kiedyś dostał w prezencie lot boeingiem i od tego czasu marzył o tym, by latać.
Dalej Brzozowski opowiadał o nauce latania i porównywał ją do jazdy samochodem.
Propozycja całkiem serio
Wtedy Marzena stwierdziła, że to szkoda, że Rafał nie lata do Krakowa, bo by z nim poleciała. Na to Brzozowski odpowiedział, że gdyby chodziło o samochód, to by ją podwiózł, a jeśli chodzi o samolot, to by ją… I tu prezenter zaśmiał się, nie chcąc używać wyrażenia o seksualnych konotacjach.
Takich oporów nie miała Rogalska, która stwierdziła: Dlaczego nie? Przeleć mnie!
Zobacz też: Spełniło się wielkie MARZENIE Zenona MARTYNIUKA!
O czym śpiewały Alibabki?
Marzena odważnie użyła sformułowania, które obecnie kojarzy się z seksem, bo przecież kiedyś było zupełnie neutralne. Samo „przeleć mnie” pochodzi z piosenki zespołu Alibabki (zespół działający w latach 60-80′) i ma ciekawą historię. Jak czytamy w wywiadzie z wokalistkami grupy:
„Piosenka „Tango zalotne, przeleć mnie” do dziś kojarzy się, jako utwór z podtekstem erotycznym, choć w ogóle nie taki był jej zamysł…
Ewa Dębicka: W ogóle. Historia tej piosenki jest taka, że w telewizji realizowany był program, w którym dwie drużyny Orbis kontra LOT rywalizowało między sobą. Przerywnikami były występy artystów. My byłyśmy reprezentantkami LOT-u. Tekst do piosenki napisał Jan Tadeusz Stanisławki. „Tango zalotne” to była piosenka o kuli ziemskiej, lataniu, podróżowaniu. W tamtych czasach nikomu do głowy nie przyszło, że to sformułowanie nabierze takiego znaczenia i będzie opacznie rozumiane.
Wanda Orlańska-Borkowska: Chyba jest nam trochę przykro, że to się tak zwulgaryzowało.” /cyt. za tygodnik.tvp.pl/
To zaśpiewała…
Zatem Marzena Rogalska całkiem świadomie powiedziała do Rafała „przeleć mnie” i zanuciła także fragment utworu Alibabek. Początek piosenki brzmi tak:
„Przeleć mnie” – to słowa idiotyczne,
„Przeleć mnie” – tango niegramatyczne,
„Przeleć mnie” – co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
„Przeleć mnie” – przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?”
Całą piosenkę można zobaczyć TUTAJ
Rozmowa Rogalskiej z Brzozowskim miała miejsce w Pytaniu na Śniadanie (17.11). A nam się bardzo podoba, że pani Marzena odważnie wraca do pierwotnego znaczenia frazy „przeleć mnie”.
fot. instagram.com/marzena_rogalska