Policjanci pomagają nie tylko na służbie. Sierżant szatbowa Monika Brojecka ruszyła z akcją pomocy dla chorej na raka dziewczynki. Trwa dramatyczna walka z czasem! Żeby pomóc, wystarczy zrobić tak niewiele!
Jak opisują ją koledzy z pracy, Monika jest typem społecznika, który cieszy się, gdy może pomóc innym. Zawsze uczestniczy w akcjach charytatywnych. Przekazała aż 1,5 tony nakrętek dla chorej na raka Zuzi.
– Choć brakowało już miejsca na zebrane nakrętki, z uśmiechem na ustach stwierdziła, że to nadal za mało. Wiedziała, że za chwile ruszy z pomocą dla kolejnej osoby. Słowa dotrzymała i zrobiła tak, jak zapowiadała – relacjonują policjanci.
W niecały miesiąc udało jej się zebrać tonę nakrętek. Ale potrzeba więcej, bo teraz to Ola czeka na pomoc. Dziewczynka niedawno skończyła pół roku. Ma wadę serca i musi być operowana.
– Jako rodzice wiemy, że nie mamy dnia, ani nawet minuty do stracenia w walce o Oleńkę! Nasze maleństwo niedawno skończyło zaledwie pół roczku, a patrząc na nią, zadajemy sobie cały czas pytanie, dlaczego musi tak cierpieć… Wada serca, z którą przyszła na świat jest dla niej śmiertelnie niebezpieczna – napisali jej rodzice.
Policjantka wciąż czeka na kolejne nakrętki. Można je do września zostawiać na Komisariacie I Policji przy ul. Zygalskiego w Gorzowie Wielkopolskim. Funkcjonariuszka zaangażowała do pomocy wszystkie możliwe osoby, w tym kolegów z innych regionów, takich jak: Strzelce Krajeńskie, Słubice i Kostrzyn nad Odrą.
Zobacz także; Na TYM zarobili 7 mln zł. Złapała ich policja
Fot. Pixabay, policja.pl