Prawdziwy koszmar przeżyli pasażerowie samolotu United Airlines z New Jersey do Los Angeles. Sekundy po tym, jak maszyna wzniosła się nad płytę lotniska przerażeni pasażerowie zauważyli iskry. Chwilę później jeden z silników stanął w płomieniach i całkowicie przestał działać. Pilot podjął trudną decyzję.
Pasażerowie lotu United Airlines, którzy podróżowali z lotniska Newark w New Jersey do Los Angeles wpadli w panikę kiedy zobaczyli płomienie na jednym z silników Boeinga 777. Kapitan samolotu próbował opanować sytuację jednak nikt nie mógł zrozumieć jego słów, ponieważ na pokładzie zapanował chaos. Do pożaru doszło kilkanaście sekund po tym jaka maszyna wystartowała z płyty lotniska. Pilot podjął jedyną i słuszną decyzję i poprosił wieżę o zgodę na powrót i awaryjne lądowanie. Wcześniej musiał pozbyć się nadmiaru paliwa.
ZOBACZ:Wielki Boeing powstrzymany przez OWADY. Samolot musiał lądować AWARYJNIE
Jeden z pasażerów przyznał, że na pokładzie wybuchła panika, a obsługa samolotu nie mogła zapanować nad rozhisteryzowanymi ludźmi. Na szczęście pilot Boeinga do końca zachował zimną krew i prawidłowo wykonał wszystkie procedury. Samolot wykonał kilka kołowań nad lotniskiem i opróżnił zbiorniki z paliwem, trwało to około 15 minut. Ostatecznie awaryjne lądowanie przebiegło bez najmniejszych problemów, a pilot bezpiecznie osadził maszynę na lotnisku. Na płycie czekały zastępy straży pożarnej, które schłodziły uszkodzony silnik. Pasażerowie zostali ewakuowani i po trzech godzinach dostali darmowe bilety na kolejny lot do Los Angeles. Tym razem obyło się bez żadnych przykrych przygód.
ZOBACZ TAKŻE:Pasażerowie wyrzuceni z samolotu! Wszystko przez ich…
źródła: o2.pl, foto: pixabay.com