Działające w Polsce sklepy zatrudniają około połowy mniej pracowników niż placówki handlowe w Europie Zachodniej. To efekt ciągłego cięcia kosztów – ocenia „Rzeczpospolita”.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, gdy tylko spada liczba klientów, sprzedawczynie często wysyłane są do wykonywania zupełnie innych czynności, na przykład do uzupełniania produktów na półkach czy rozładowywania dostaw.
Duże obciążenie pracą w handlu wyraźnie widać, gdy porówna się liczbę sklepów w Polsce z liczbą osób w nich zatrudnionych. Jak wynika z danych Eurostatu, przy porównywalnej liczbie placówek detalicznych we Francji w branży pracuje o 600 tysięcy osób więcej, a w Wielkiej Brytanii ponad dwukrotnie więcej.
— Najłatwiej dzisiaj oszczędzać na kosztach osobowych, a jeśli liczba klientów spada, to w oczywisty sposób zaczyna się od redukcji liczby personelu – powiedział prezes jednej z sieci supermarketów.
I to mimo faktu, że płace sprzedawców na Zachodzie Europy są jakieś 4 razy wyższe niż w Polsce. Z drugiej strony dzięki takim działaniom klienci mogą kupić w sklepach tańszy towar.
Natalia W.