Wcale mu się nie dziwimy, że ma wątpliwości, co do dalszego skakania!
Thomas Diethart to 25-letni austriacki skoczek. W 2013 roku zrobił furorę na Turnieju Czterech Skoczni, który nieoczekiwanie wygrał. Zaraz później dołożył srebrny drużynowy medal olimpijski na igrzyskach w Soczi. Potem jego błyskotliwa kariera przygasła mocno z powodu kontuzji i upadków. Ostatni z nich na treningu w Ramsau był tragiczny w skutkach.
Diethard pokiereszował sobie całą twarz i ze wstrząśnieniem mózgu i potłuczonymi płucami został odwieziony na intensywną terapię. Teraz, gdy powoli dochodzi do siebie podzielił się swoim zdjęciem na Instagramie. Wciąż jego twarz jest cała opuchnięta i pokryta krwawymi ranami.
„Wciąż boli. Może powinienem spróbować czegoś innego?” – napisał pod zdjęciem.
Diethard od jakiegoś czasu zmagał się z brakiem formy, poprzednie wypadki mocno zachwiały jego pewnością siebie. Niestety, ale wygląda na to, że ten wielki talent to kolejna narciarska gwiazda, która zgasła zanim na dobre rozbłysła.