Do szokującego wypadku doszło nad ranem w miejscowości Pisarzowice koło Bielska Białej (wok. śląskie). Nastolatek, który poruszał się dostawczym volkswagenem zasnął ze zmęczenia za kierownicą. Chwilę później jego auto zjechało na pobocze i uderzyło w przydrożne drzewo.
Wypadek w okolicach Bielska-Białej miał miejsce o godzinie 4 nad ranem. Z ustaleń śledczych wynika, że 18-latek podróżujący dostawczym volkswagenem wjechał w drzewo, które znajdowało się raptem 300 metrów od jego domu! Znajomi i rodzina młodego mężczyzny byli zszokowani po tym co się stało. Kierowcy poruszający się tą droga niemal natychmiast na miejsce tragedii wezwali służby ratunkowe. Siła uderzenia była tak duża, że kabina samochodu została doszczętnie zmiażdżona, a nastolatek musiał zostać wyciągnięty przy użyciu specjalistycznego sprzętu hydraulicznego.
ZOBACZ:Makabryczny wypadek jak w „Oszukać Przeznaczenie”! Tego nie dało się przeżyć, a jednak…
Akcja ratunkowa, którą prowadzili strażacy trwała blisko półtorej godziny. Wszystko przez zniszczenia jakim uległ pojazd prowadzony przez nastolatka. Młody człowiek w bardzo ciężkim stanie został przetransportowany helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Sosnowcu. Stan 18-latka określany jest jako bardzo ciężki. Lekarze robią wszystko by uratować jego życie. Po feralnym wypadku droga na Bielsko-Białą była zablokowana przez kilka godzin.
ZOBACZ TAKŻE:[WIDEO+18] Tragiczny wypadek z udziałem ciężarówki. Z kabiny i kierowcy nic nie zostało
źródła: o2.pl, foto pixabay.com